Nasza miłość do ultramaratonów, maratonów i wszlekiej maści wyścigów w ostatnich czasach mocno przygałsa. Teraz zdecydowanie wolimy pobiec coś własnym sumptem, bez presji czasu, bez ciśnienia na wynik, mając możliwość zatrzymania się w dowolnym momencie i zrobienia zdjęcia, czy też nagrania filmu. Mimo tego, od czasu do czasu, dalej zdarza nam się pobiec (lub pojechać rowerem) w jakiejś zorganiozwanej imprezie.
Poniżej lista tych większych / ważniejszych zawodów w jakich braliśmy udział (razem, bądż też osobno).